26633
Książka
W koszyku
-Przyjechałem tu na tydzień i chce ci zaproponować pewną grę. -Mianowicie? Zawachał się. Cholera, jak by to powiedzieć, żeby go z punktu nie wyśmiała. A może spróbować na sentymentalnie? -Nazywa się... Powiedzmy, że się nazywa "Ships that pass in the night". -Możesz się nie wysilać, nie umiem po angielsku. - To znaczy "Statki, które mijają się nocą". To z pewnego wiersza... Wyjeżdżają z rozmaityc stron, same na wielkim, pustym oceanie, a mijając się we mgle, nagle słyszą swoje syreny. -Poeta. -Dają sobie znaki: "Niech ci nie będzie smutno. Nie jesteś sam. Jestem niedaleko ciebie". - Ale wymyślił, że niby ja jestem sama? Że mi potrzeba znaków? Dziękuję ci za twoją grę, baw się w nią z innymi. "Bystra. Od razu złapała" - ucieszył się Paweł i stwierdził rzeczowo: -Moja propozycja nie jest ani dla ciebie, ani dla mnie ryzykowna. Taka sobie umowa. Na tydzień. Tydzień przyjaźni, powiedzmy. Albo to się nam spodoba, wtedy mamy czas rozwinąć temat. Albo nie - i nie zobaczymy się więcej. Dzisiaj jest środa. We wtorek wieczorem jadę. (z okł.)
Status dostępności:
Iwkowa - Wypożyczalnia
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 82-93 IV/Po (1 egz.)
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej